Wystawy

„Proszę Państwa, oto miś….”, czyli historia niedźwiedzi brunatnych w parku miejskim w Bytomiu

Wpisując się w obchody 65-lecia istnienia Śląskiego Zoo (utworzonego w 1953 r.) Archiwum Państwowe w Katowicach prezentuje materiały archiwalne z własnego zasobu, dotyczące ogrodu zoologicznego w Bytomiu, a w szczególności mieszkających tam niedźwiedzi brunatnych. 

Na terenie parku miejskiego w Bytomiu, w latach 1898-1957 funkcjonował ogród zoologiczny, który ufundował Ignatz Hakuba - bytomski samorządowiec, działacz społeczny i filantrop. Po zakończeniu II wojny światowej, ogród zoologiczny w Bytomiu wznowił działalność w 1947 r. Wtedy to jego dyrektorem został Zygmunt Zieliński, późniejszy dyrektor ogrodu zoologicznego na terenie Parku Śląskiego w Chorzowie. W powojennym bytomskim zoo mieszkało 89 zwierząt, jednak największą atrakcją były niedźwiedzie brunatne. Drugim zwierzyńcem na terenie obecnego Górnego Śląska był Miejski Ogród Zoologiczny w Katowicach, który został utworzony w 1947 r.

Kiedy utworzono zoo w Chorzowie, 31 maja 1957 r. zarówno zoo w Katowicach, jak i zoo w Bytomiu zostały zlikwidowane. W parku miejskim w Bytomiu pozostawiono jednak niedźwiedzie. Z powodu likwidacji całego kompleksu, w 1957 r. powstał projekt wybiegu tylko dla niedźwiedzi brunatnych autorstwa Zygmunta Klimczewskiego. Na podstawie uchwał Prezydium Miejskiej Rady Narodowej w Bytomiu z 9 maja 1957 r. i 17 grudnia 1957 r. oraz za zgodą Okręgowego Urzędu Górniczego w Bytomiu z 23 maja 1957 r. miejsce wybiegu zostało zlokalizowane w parku, między alejami, na spadku terenu i na tle skupiska świerków. W projekcie przewidziano schron konstrukcji ramowej żelbetowej, podpiwniczony z siedmioma klatkami o powierzchni 2,50 x 1,80 m każda, dla 14 do 18 niedźwiedzi oraz jedną klatkę zapasową do przepędzania zwierząt. Na budynku schronu zaprojektowano suchą fosę, aby lepiej pokazać niedźwiedzie na skałach, tle nieba i zieleni parku. Skały wykonano z gruzobetonu, z jednej z nich spływał mały wodospad. W celu zabezpieczenia przedostania się niedźwiedzi z wysokich skał na tylną ścianę z zielenią, a tym samym wydostanie się ich na zewnątrz, zaprojektowano na krańcach wybiegu dwie wysokie skały o zboczach pionowych i wysokości ponad 4 m. Poza tym na wybiegu zaprojektowano zabetonowanie suchego drzewa o grubych, rozłożystych konarach o wysokości 10-12 m, na które zwierzęta będą mogły się wspinać, co zwiększało atrakcyjność wybiegu. Znajdowała się tam również fosa z wodą, która była miejscem, gdzie niedźwiedzie mogą pływać. Zabezpieczała również możliwość wydostania się zwierząt na zewnątrz.

Dla obsługi przewidziano pomieszczenie ogrzewane z kuchnią, ubikacją, składzikiem i przedsionkiem. Projekt przewidywał dwa wyjścia dla obsługi na wybieg ze schronu – jedno z pomieszczenia dla pielęgniarza, drugie za ostatnią klatką w korytarzu. Wentylacja schronu oraz pomieszczenia dla pielęgniarza była grawitacyjna, w ścianach budynku, wyprowadzona do suchej fosy. W okresie letnim, w celu szybkiej wymiany powietrza w korytarzu ustawiono wentylator mechaniczny. Koszt całej inwestycji wynosił 1.994.810 zł.

W 1962 r. w „Życiu Bytomskim” poinformowano, że parę lat wcześniej zastrzelono kilka niedźwiedzi i 4 kolejne zwierzęta czeka taki sam los. Okazało się, że w 1962 r. zastrzelono tylko jednego niedźwiedzia, który trafił do Bytomia z cyrku. Po tym wydarzeniu na wybiegu zostały już tylko 3 misie. Były pomysły, aby zwierzęta przenieść do specjalnego rezerwatu w Bieszczadach albo w Tatrach, jednak plany te nie zostały zrealizowane.

W 1966 r. ostatecznie zlikwidowano wybieg, a reszta zwierząt niestety podzieliła los poprzedników. Utrzymanie wybiegu było bardzo kosztowne. Inne ogrody zoologiczne i cyrki nie chciały ich kupić. Na pamiątkę istnienia wybiegu w Parku miejskim im. Franciszka Kachla w Bytomiu postawiono rzeźbę przedstawiającą bawiące się niedźwiadki.

Wybór materiałów, tekst: Alicja Macek

Kopie materiałów archiwalnych wykonały: Ewelina Kisiel, Cecylia Skwirowska