Kolekcja Romana Michalewskiego ze Świętochłowic

Kolekcja przekazana przez: Teresa Bodynek.

Roman Michalewski urodził się 7 lipca 1916 roku w Dźwinogrodzie w województwie lwowskim. W 1930 roku ukończył szkołę podstawową. Następnie przez 4 lata praktykował w warsztacie kowalsko -ślusarskim swego ojca Wojciecha. Później do 1937 roku zatrudniony był we lwowskim przedsiębiorstwie. Najstarszy brat Romana, Leopold, zaginął przed wojną w niewyjaśnionych okolicznościach. Po wyjściu do pracy nie wrócił do domu i o jego losach nigdy się więcej nie dowiedziano.

Wojciech Michalewski nie umiał mówić po ukraińsku, przez co nie był traktowany jako „swój” we wsi, w której mieszkało tylko kilka rodzin polskich. Był kowalem; przybył z Łańcuta i zamieszkał w Dźwinogrodzie, gdzie powtórnie się ożenił – z Matyldą Wojciechowską. Razem z małżonkami mieszkała matka Matyldy, Antonina, która była znana z „cudnych haftów” i wesołej natury. Krewny Matyldy był powstańcem zesłanym na Sybir, skąd udało mu się uciec. W rodzinie często opowiadało się o powstaniu, o bitwach polsko-rosyjskich, o zesłańcach na Sybir. Starsze pokolenie śpiewało patriotyczne piosenki powstańcze. Michalewscy mieszkali w całej okolicy wokół Bóbrka, Starego Sioła i Dźwinogrodu. Małżonkowie Michalewscy byli przykładem troski dziedziców wobec dzieci zubożałej szlachty: oboje mieli wyuczony zawód (kowal i hafciarka), a poza tym byli skojarzeni przez hrabiego Potockiego. Dodatkowo Wojciech Michalewski opiekował się ruinami fortyfikacji w dobrach Potockiego w Dźwinogrodzie (wcześniej okolica należała do księcia Jaremy Wiśniowieckiego). Zgodnie z miejscową legendą, pod ruinami znajdowała się komnata z rycerzami śpiącymi przy stole, którzy kiedyś powstaną do boju o wolną Polskę. Okolica słynęła również z browaru, w którym wyrabiano piwo „Marcowe”.

W dniu 2 listopada 1937 roku Roman Michalewski został wcielony do 22 Pułku Ułanów w Brodach, którego dowódcą był płk. Płonka. W trakcie trwania służby przeszedł szkolenie w Szkole Podoficerskiej w Brodach i uzyskał świadectwo jej ukończenia w lipcu 1939 roku. Pełnił służbę wojskową w stopniu szeregowca i funkcję rusznikarza. Często odwiedzał rodzinę w mundurze z galonami, szablą ułańską i ostrogami, wzbudzając żywe zainteresowanie.

Pod koniec sierpnia 1939 roku 22 Pułk zajął rubież obronną nad Wartą. Wraz z wybuchem II wojny światowej Roman Michalewski został uczestnikiem kampanii wrześniowej wraz z 3 plutonem pod dowództwem st. wachmistrza Wilka. Po miesiącu walk (Sieradz-Zduńska Wola, Brzeziny pod Łodzią) i reorganizacjach jednostki (aż do utworzenia Kresowej Brygady Kawalerii) oddział, w którym wówczas walczył, poddał się i trafił do niewoli 1 października 1939 roku w rejonie Zamość-Hrubieszów. Michalewskiemu udało się zbiec i przedostać w rodzinne strony. Do 1944 roku był pracownikiem lwowskich przedsiębiorstw. Następnie od maja 1944 roku do 15 stycznia 1945 roku pracował przymusowo w nazistowskim obozie pracy w Oświęcimiu. Z pobytu w obozie pracy wspominał, jak pomagał żydowskim robotnikom i więźniom, dostarczając im słoninę schowaną pod ubraniem. Pewnego razu zatrzymał go niemiecki patrol – na szczęście został tylko wylegitymowany, a nie zrewidowany. W przeciwnym wypadku zostałby rozstrzelany.

W obozie pracy zaprzyjaźnił się z innym pracownikiem, którego odwiedził w domu pod Oświęcimiem. Tam poznał swoją przyszłą żonę Walerię. W dniu 1 maja 1945 roku we wsi Hecznarowice (pow. Kęty koło Oświęcimia) poślubił Walerię Hoder. Pan Młody szedł do ślubu w pożyczonym garniturze, a na wiwat młodej parze strzelali radzieccy żołnierze. Po wojnie przyjechali razem do Bytomia, gdzie mieszkali przez pewien czas. Tutaj też Roman Michalewski odnalazł swoją rodzinę wysiedloną ze Lwowa (w marcu 1945 roku, tuż po Wielkanocy).

W niedługim czasie Państwo Michalewscy zamieszkali w Świętochłowicach w dzielnicy Zgoda. Po przyjeździe na Śląsk Roman miał sporo nowych znajomych i przyjaciół. Był znany w swej dzielnicy jako okoliczne pogotowie ślusarskie, obuwnicze i wodno-gazowe. Imię Roman na tych terenach było mało popularne i zazwyczaj w większości zwracano się do niego po śląsku: „Michoł” lub radzono innym w razie awarii domowych: „idź do Michoła, on ci to naprawi”. Tym sposobem nie pamiętano już jego prawdziwego imienia.

Roman Michalewski zatrudnił się w Zakładach Urządzeń Technicznych „Zgoda”, gdzie przepracował do 75 roku życia. W opinii kierownictwa z miejsca pracy we wniosku do nagrody jubileuszowej czytamy: „(…) z nałożonych obowiązków wywiązuje się zawsze bez zastrzeżeń. Jest bardzo sumienny i zdyscyplinowany, zawsze stanowi wzór dla młodego pokolenia.” Zmarł w 1996 roku i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Świętochłowicach.

 

Żurawiejka [żartobliwa piosenka o pułku] 22 Pułku:

Śmierdzą naftą, robią długi,
To jest Pułk „Dwudziesty drugi”.
Tańczą świetnie i namiętnie,
Panny ich całują chętnie.
Piją wino robią długi
To jest Pułk „Dwudziesty drugi”.
Lance do boju, szable w dłoń
Bolszewika goń, goń, goń
Żuraw, żuraw, żurawia
Żurawiejka ty maja!